Olej pozyskiwany z rośliny o nazwie amarantus, stanowi ciekawą alternatywę dla tradycyjnych olejów roślinnych, oferując szereg korzyści zarówno dla zdrowia, jak i dla pielęgnacji ciała. Chociaż nie jest to produkt tani ani łatwo dostępny, coraz częściej go używa się jako składnika diety, kosmetyków czy również preparatów leczniczych. Oto jak można wykorzystać olej z amarantusa w codziennym życiu.
Amarantus, zwany także szarłatem, to roślina jednoroczna pochodząca z obszarów Ameryki Południowej. W czasach Azteków była równie popularna jak kukurydza. Jednakże dominacja Hiszpanów na tym kontynencie przyczyniła się do spadku zainteresowania tym zdumiewającym pseudozbożem, co skutkowało drastycznym spadkiem produkcji. Dopiero od ostatnich dwudziestu lat amarantus ponownie zdobywa popularność na całym świecie. Nasiona tej pięknie kwitnącej rośliny mogą być spożywane w formie kaszy, ale są także wykorzystywane do produkcji mąki oraz oleju.
Obecnie na świecie można wyróżnić ponad 70 odmian amarantusa, jednakże olej produkuje się tylko z dwóch gatunków: szarłatu zwisłego (A. cruentus) oraz szarłatu końskiego (A. hypochondriacus). Owe gatunki są uprawiane nie tylko w Ameryce Południowej, ale również w Afryce, Stanach Zjednoczonych, Chinach, Indiach oraz Rosji. Proces produkcji oleju z amarantusa jest ciągle udoskonalany, ze względu na stosunkowo niski uzysk ‒ zawartość tłuszczu w nasionach wynosi jedynie 5-8%.
Tradycyjnie, dla produkcji oleju nasiona szarłata tłoczone są na zimno przy użyciu specjalnych pras. Obecnie jednak coraz częściej stosuje się metody chemiczne: nasiona poddaje się intensywnej abrazji, a następnie łączy z heksanem lub dwutlenkiem węgla działającym jako rozpuszczalnik. Olej uzyskany tą drogą jest później rafinowany i wybielany, co skutkuje intensywnie żółtym kolorem podobnym do tego charakterystycznego dla oleju kukurydzianego.
Olej z amarantusa to produkt wegański, organiczny, wolny od GMO i konserwantów. Charakteryzuje się płynną konsystencją nawet w niskich temperaturach, a także stabilnością w wysokich. Chemicznie jest to źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, głównie kwasu linolowego (46-50% zawartości) należącego do grupy omega 6, oraz kwasu oleinowego (ok. 28%) z grupy omega 9. Zawiera też nasycony kwas palmitynowy (ok. 21%), a także‒w mniejszych ilościach‒kwas stearynowy oraz kwas alfa-linolenowy, będący cennym dla zdrowia kwasem z grupy omega 3.
Olej z nasion amarantusa zawdzięcza swoją popularność przede wszystkim wysokiej zawartości skwalenu (4-7%), będącego najlepszym roślinnym źródłem tego składnika. Skwalen można najczęściej znaleźć w oleju z wątroby rekina i wieloryba, stąd dla wegan olej amarantusowy jest pod tym względem niezastąpiony.
W składzie oleju z amarantusa znajdują się również fitosterole w ilościach znacznie przewyższających te występujące w innych olejach roślinnych, takich jak olej kokosowy, sezamowy czy lniany. Warto także zwrócić uwagę na obecność licznych tokoferoli oraz tokotrienoli, czyli pochodnych witaminy E o działaniu antyoksydacyjnym. Oprócz tego w oleju z amarantusa obecne są karotenoidy, takie jak luteina i zeaksantyna.